Edmund Monsiel – zapomniany geniusz z Wożuczyna.Uwagi na marginesie wystawy rysunków w Galerii Gardzienice w Lublinie
Słowa kluczowe:
schizofreniczna ekspresja plastyczna, art brutAbstrakt
Edmund Monsiel urodził się 12 listopada 1897 roku w Wożuczynie, małej osadzie położonej pomiędzy Tomaszowem Lubelskim a Łaszczowem, jako szóste dziecko Mikołaja i Karoliny z Dutkowskich. Zmarł 8 kwietnia 1962 roku w Tomaszowie Lubelskim. Pochodził z niezamożnej rodziny rzemieślniczej, ojciec jego był stolarzem, natomiast korzenie jego rodziny wiąże się z pozostałym w Polsce żołnierzem francuskiej armii napoleońskiej, która wycofywała się po klęsce z Rosją w 1812 roku. Druga wojna światowa zastała Monsiela w Łaszczowie, tam też po przejęciu przez Niemców sklepu i jego domu miała miejsce egzekucja w odwecie za napad na posterunek żandarmerii niemieckiej w 1942 roku. Zginęli w niej wraz z siedemdziesięcioma sześcioma osobami jego szwagier z córeczką. Od tamtego czasu Edmund Monsiel zmienił się, zaczął ukrywać się najpierw w Łaszczowie, potem zamieszkał u brata na strychu w Wożuczynie - Cukrowni. Przestał też wtedy dbać o siebie, odizolował się od ludzi i od kontaktów z nimi.
Po jego śmierci odkryto 566 rysunków, część z nich była zamkniętych w kufrze na trzy kłódki. Pierwsze datowane rysunki powstały w Łaszczowie podczas Wielkiego Tygodnia 1943 roku. Posługiwał się niemal zawsze twardym ołówkiem, podłożem dla jego rysunków były skrawki papieru, okładki książek, protokóły biurowe. Pojawiają się na nich postacie, które mogą przedstawiać jego bliskich, brak jest na nich tytułów, są natomiast upomnienia o charakterze umoralniającym i religijnym czasem w formie modlitwy. Charakterystyczne jest wypełnienie całej przestrzeni rysunku twarzami bądź elementami twarzy. Kompozycja rysunku pozornie otwarta jest uwięziona między krawędziami kartki, a jej oś stanowi postać w centrum ustanawiająca hierarchię w całym przedstawieniu. Bogaty ornament w tle rysunków tworzą dziesiątki i setki główek z umieszczonymi w różnych kierunkach oczami.
Na wystawie w Galerii Gardzienice w Lublinie pokazano 16 rysunków, w których zauważalny jest brak perspektywy poza jednym przedstawiającym wnętrze kościoła w Wożuczynie, co świadczyłoby o tym, że znał zasady jej stosowania i świadomie w większości prac z niej nie korzystał. Zastanawiający jest brak szerszej wiedzy na temat twórcy i jego nieobecność w świadomości ludzi mieszkających niedaleko miejsca skąd pochodził jak i tych zainteresowanych sztuką szczególnie tą określaną jako art brut. Analiza jego rysunków to doskonała lekcja psychopatologii dla młodych psychiatrów i ciekawy temat dla historyków sztuki. Szczególną wdzięczność możemy mieć dla Galerii Gardzienice w Lublinie mieszczącej się przy ulicy Grodzkiej, że jako jedni z nielicznych zorganizowali i udostępnili szerszej publiczności rysunki zapomnianego geniusza z Wożuczyna.
Bibliografia
1. Zubek Z. Katalog do wystawy: W krainie różności Edmunda Monsiela. Lublin, Galeria Gardzienice, 15.10.10 – 15.11.10.
2. Chlewiński Z. Przed osłoną trzecią. Płock: 1997.
3. Kępiński A. Schizofrenia. WL; Warszawa: 1972.
4. Jackowski A. Sztuka zwana naiwną. Warszawa: 1995.